Film „Kler” vs Kler
Czego się nie robi dla klikalności i wypozycjonowania strony w internecie, dlatego czas na „kler”. Co prawda nie dorównam w tym portalowi DEON.pl (tego chyba nikt nie przebije), ale postanowiłem dodać ten wpis ze względu na odpowiedź ów kleru na film Pana Smarzowskiego. Filmu nie widziałem, ale jak będzie gdzieś dostępny za darmo to prawdopodobnie go sobie obejrzę. Nie przepadam za filmami Pana Smarzowskiego ponieważ co raz czujniej podchodzę do tego, co wpada do mojej głowy i dbam, aby nie był to śmietnik. Nasz umysł też potrzebuje zdrowego odżywiania, podobnie jak reszta naszego ciała, dlatego tak jak nie karmię się w McDonaldzie, tak nie karmie głowy czymś co później odbija się na moim zdrowiu negatywnie. Filmy Pana Smarzowskiego nie przypadły mi do gustu, ponieważ są dramatycznie… dramatyczne i pokazują rzeczywistość praktycznie tylko z jednej strony medalu, tej beznadziejnej. Nie zrozumcie mnie źle, nie oznacza to, że odcinam się od takich obrazów i udaje, że wszystko jest piękne, absolutnie daleko mi do takiego podejścia. Po prostu nie będę wspierać moimi pieniędzmi produkcji człowieka, który chciał w swój wykoślawiony sposób upomnieć kler. Upomina się w miłości, a nie w ataku, to chyba jasne? Poza tym film jest fabularny, a niestety mnóstwo osób traktuję go jak jakiś film dokumentalny. W wyniku całego zamieszania obrywa się wielu wspaniałym ludziom tylko dlatego, że są kapłanami.
Mówi się, że księża są jak samoloty.
„Mówi się, że księża są jak samoloty. Gdy jeden upadnie, trąbią o tym wszystkie media – milcząc o tych, które ciągle latają”. Z jednej strony można mieć żal, a z drugiej strony pomyśleć, że skoro jest to tak oburzające to świadczy nadal o tym, że ludzie nie przekreślili kapłanów i zachowania tak jak te w filmie nie są oczywiste, a bulwersujące. Gorzej by było jakby wszyscy potraktowali ten film jako jakąś oczywistość – to dopiero byłaby beznadziejna sytuacja:)
Odpowiedź na „Kler”
Ks. Jakub Bartczak pokazał klasę i w piękny sposób „wyjaśnił” sprawę. Posłuchajcie tego utworu, który oparty o przypowieść o faryzeuszu i celniku wg mnie okazał się strzałem w dziesiątkę. Od siebie dodam jeszcze to, że łatwo jest osądzać i rzucać kamieniami w innych, a najtrudniej pracować nad sobą. Ponownie przestrzegam przed tym, aby nie próbowano wykoślawić tego co tutaj napisałem. Kościół jest pełen piękna, jak również grzechu. Kościół to ja i Ty. Kiedy kościół choruje zrób wszystko co w Twojej mocy, aby go uzdrawiać mocą Jezusa Chrystusa, Amen.