9 marca 2022 roku jako jeden z wielu nagrałem film poświęcony Najce. Nie poświęciłem wtedy za wiele czasu, aby odcinek o niej był jakąś konkretną analizą. Uważam, że gdybym miał przedstawić jakiś portret psychologiczny Najki, to film byłby o wiele dłuższy i zaangażowałbym do niego osoby z dziedziny psychologii i socjolgii. To wszystko jednak byłoby i tak jedynie szkicem, ponieważ to jedynie my sami wiemy o sobie najwięcej bądź po prostu członkowie rodziny, przyjaciele.
katoliczka NAJKA chce dobrze?
Najka na platformie X w sekcji bio pisze o sobie tak:
„Pozytywna, energiczna, uśmiechnięta Polka i katoliczka ze mnie – Natalia, miło mi. Żyję w czystości do ślubu. Dobrze, że jesteś, pozdrawiam Cię serdecznie!
Prawda, że miło? No więc jedno z założeń jakie możemy przyjąć to takie, że Najka chce dobrze dla wspólnoty kościoła. Obrała drogę w której uważa się za radykalną i bezkompromisową kobietę oddana Panu Bogu. Uważa, że tacy kapłani jak Ojciec Szustak to moderniści, ale niech Was to nie zmyli. Otóż z moich obserwacji wynika, że wystarczy nie zgodzić się z Najką, żeby trafić pod szyld kapłana/osoby, który potrzebuje jeszcze wiele zrozumieć bądź też po prostu się nawrócić.
Co jakiś czas daje ona sygnał, że ma poparcie pewnej grupy tradycyjnych kapłanów, których niestety nazwisk jeszcze nie poznałem, ale może niebawem się to zmieni.
Założenie, że Najka chce dobrze wydaje mi się najbardziej prawdziwe. Ona po prostu tak rozumie głoszenie słowa Bożego. Ciągłe podkreślanie, że jest dziewicą do ślubu, że nie zrobi loda nawet mężowi, bo się szanuje, że boi się iż ukraińcy ZALĘGNĄ się w naszym kraju i całe mnóstwo tekstów, myślę, że w jej postrzeganiu są po prostu prawdą, której nie boi się mówić głośno, kiedy pozostali milczą, w sensie Ci „fajnokatolicy i moderniści”. Widać, że jest głęboko przekonana, że to co wygłasza jest po prostu radykalne, a świat jest tak chory, że trudno mu przyjąć to co ona mówi.
Drugie założenie: Najka liczy na zysk
Co jeśli mamy do czynienia z kimś, kto dobrze wie, że nawet jeśli zbuduje zasięg na nienawiści, to później to zmonetyzuje? Otóż najpierw najpierw mówiła stanowcze NIE, kiedy składano jej propozycje walki we freak fight-ach, a ostatnio? Jej stanowisko brzmi mniej więcej tak, że w sumie to dostałaby sporo pieniędzy, a z nich mogłaby zrobić dużo dobrego po czym zwraca się do widzów z pytaniem co oni o tym myślą. Z tego stanowiska jest już krótka droga do dnia w którym Najka pojawi się oktagonie. Szczerze? Wstyd się przyznać, ale chyba chciałbym zobaczyć jak walczy z Mają Staśko. To, że by tam poszła byłoby wg mnie mniej toksyczne od tego co ona robi na co dzień w sieci.
Trzecie założenie: Trochę powiązane z pierwszym
Osobowość narcystyczna. Dla osób, które nie znają tematu polecam ogromnie posłuchać ks Krzysztofa Grzywocza. Najka manipuluje prawdą. Przykład? Sytuacja w której została pozwana przez omzrik. Ona ciągle podkreśla, że została pozwana za cytowanie Pisma Świętego… Natomiast jaka jest prawda? Otóż Natalia „Najka” Ruś powiedziała:
„Ja bym się bała, że będzie działać to w ten sposób, że my ich przyjmiemy, że ONI SIĘ TUTAJ ZALĘGNĄ i że oni później zrobią coś nam„
Natalia nie dopuszcza do siebie komunikatu, że może się mylić. Jej widzowie skutecznie jej to utrudniają, ponieważ pielęgnują w niej poczucie, że jest nieomylna. Na swoim kanale ma już kilka osób, które chwalą ją za wszystko co powie, ponieważ są zdania, że ona głosi niewygodną prawdę. Działa to tak, że albo się zgadzasz z Najką i też poznałeś prawdę, albo się z nią nie zgadzasz i jesteś fajnokatolikiem lub modernistą.
Hejt wodą na młyn Najki
Niestety wszelki hejt skierowany w jej strony wydaje się jedynie umacniać ją w przekonaniu, że cierpi za prawdę. Wykorzystuje ona w tym celu fragmenty z Pisma Świętego i szeroko uśmiecha się patrząc na tych, którzy próbują ją obrazić.
Najka jest dla katolików tym czym jest Maja Staśko dla lewicy
Ks Daniel Wachowiak (oj daleko mu do modernisty) napisał na platformie X:
„Pani Najka robi fatalną robotę dla katolickich wartości. Więcej byłoby pożytku, gdyby zamilkła.”
Nikt nigdy nie przekonał Najki, że ta coś źle napisała/nagrała. Czy to jest w ogóle możliwe? Wg mnie niestety nie. Oczywiście bądźmy uczciwi – ze świecą szukać tych, którzy publicznie przyznają się do błędów.
Natomiast osobiście oczekiwałbym tego od osoby, która ciągle podkreśla, że jest katoliczką… Jednak jak tu się przyznać do czegoś czego nie było prawda? UWAGA! Widziałem filmik w którym Najka faktycznie przyznala się do jakiegoś błędu, ale to jeśli dobrze pamiętam nie było coś istotnego. Wiadomo, że przeprosić za puszczenie bąka jest dużo łatwiej niż za to, że jest się hipokrytą:)